Kolejny "okrągły" przebieg wskazał licznik mojej Miaty. Doczekałem się wreszcie równych 110 tys. mil.
Ostatnie mile upłynęły mi przy delikatnej, spokojnej jeździe. Próbuję osiągnąć rekord w eco-drivingu, co dotychczas nigdy mi się nie udało. Nie zszedłem do tej pory poniżej 9 l/100 km.
Tym razem zatankowałem pełen zbiornik, weszło aż 39 litrów! Mam już zrobione 255 mil czyli 410 km, co daje spalanie na poziomie 9,7 l/100 km. Nadal sporo.
Zostało mi jeszcze kilka litrów w zbiorniku, choć wskaźnik zbliża się niepokojąco do pozycji "zero".
Zobaczymy ile tak na prawdę uda mi się jeszcze przejechać...
Nie spodziewam się jednak cudów. Podejrzewam, że moje stare, bo pochodzące z 2003 roku, kable zapłonowe bardzo utrudniają osiągnięcie małego spalania. Na pewno je wymienię przy najbliższej okazji i spróbuję wówczas osiągnąć jeszcze lepsze wyniki.
Warto pamiętać, że po przejechaniu 100 tys km trzeba wymienić filtr DPF. Ja jeżdżę autem dużo, więc dość często wymieniam filtr DPF.
OdpowiedzUsuń